Wchodziła na plażę tak jakby wchodziła do łóżka, stąpała krokiem takim jakby po drodze zsuwała pończochy z ud, unosiła dłonie tak jakby miała zaraz rozpiąć granatowy biustonosz, witała się tak jakby wzbierający orgazm tego powitania miał ją zaraz zwalić z nóg, siedziała na leżaku tak jakby przybierała pozycję nieodnotowaną dotąd w historii figur miłosnych... On robił czasem zdjęcia z ukrycia.
Nie zrozumiałbyś…
Jestem dość inteligentny.
Nic Ci nie dawałam.
Nie chcę żebyś tu przychodził. Powiem Borysowi, żeby założyli zamek do drzwi.
Nie znudzi. Lubię patrzeć na Ciebie. Będę siedział zatopiony we własnych myślach. Nigdy tego nie chciałem, ale to coś między nami jest, oboje musimy to przyznać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz