Naval D'Assant

Wchodziła na plażę tak jakby wchodziła do łóżka, stąpała krokiem takim jakby po drodze zsuwała pończochy z ud, unosiła dłonie tak jakby miała zaraz rozpiąć granatowy biustonosz, witała się tak jakby wzbierający orgazm tego powitania miał ją zaraz zwalić z nóg, siedziała na leżaku tak jakby przybierała pozycję nieodnotowaną dotąd w historii figur miłosnych... On robił czasem zdjęcia z ukrycia.

.

Pukanie do drzwi było symboliczne, otworzył je zaraz potem.

Czy mogę wejść?

Nie.

Co robisz? Dlaczego na kartonie?

Nie zrozumiałbyś…

Jestem dość inteligentny.

Muszę zrobić projekt, zanim zacznę malować na płótnie. Idź stąd.

Nie chcę Cię przecież uwieść. Nie, to kłamstwo. Chcę. Na kolacji dawałaś mi znaki.

Nic Ci nie dawałam.

Nie? Zastanów się nad tym jeszcze raz.

Przeszkadzasz mi.

Taki mam zamiar.

Nie chcę żebyś tu przychodził. Powiem Borysowi, żeby założyli zamek do drzwi.

Będę przychodził codziennie. To salon dostępny dla wszystkich gości.

Wobec tego nie będę zwracać na Ciebie uwagi. Znudzi ci się siedzenie tutaj i rozmawianie z samym sobą.

Nie znudzi. Lubię patrzeć na Ciebie. Będę siedział zatopiony we własnych myślach. Nigdy tego nie chciałem, ale to coś między nami jest, oboje musimy to przyznać.

Nie będę przyznawać czegoś, czego nie odczuwam.

Przyznasz… w swoim czasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

Jestem Pylek, miło mi gościć w moim miejscu w necie.

Pokazuję tu drobną próbkę swojej twórczości artystycznej, płótna, rysunki,

próby wokalne oraz mojej nieartystycznej twórczości, czyli zdjęcia...

Ponieważ wypada się przedstawić, napisałam również o sobie,

posługując się skrawkami swojego życia, w charakterze materii twórczej.

Serdecznie zapraszam też, do czytania moich opowiadań, które będę tu publikowała,

bo w gruncie rzeczy, to będę tutaj pisała właśnie.

Byłabym wdzięczna, za nie doszukiwanie się, w ich treści, mojego osobistego piętna, bo go tam nie ma.

Ja tylko w rękach trzymam lustro i zmuszam ludzi, by na siebie spojrzeli.

Czy jest lepszy sposób, by wyrazić szacunek dla człowieka?

Kto poczuje feministyczny posmak, myli się. Dlaczego? Bo nie oceniam swoich bohaterów.

Nie ma żadnego moralizowania, żadnych recept. Jest tylko chłodna, bezlitosna relacja o życiu,

która w finale nasiąka ironią, rozpaczą, desperacją a nawet dramatem.

Gdy temat „człowiek” się wyczerpie i zabraknie mi pomysłów,

to zapewne zamilknę grzecznie i nadejdzie koniec mojego blogowego bajania

i obym w porę umiała dostrzec ten moment, by nie zanudzać siebie ani innych.

o pylku

Moje zdjęcie
Moje dotychczasowe życiowe osiągnięcia to Dyplom Zawodowego Tancerza ZASP, International Baccalaureate Diploma, Stypendium Newcastle Project, Medycyna i już po stażu ale jeszcze w poszukiwaniu rezydentury.

Kliknij w co chcesz :)

Kliknij w co chcesz :)
Kiedyś lubiłam prowokować ale już dorosłam...
© copyright Agatha Anderson Prawa autorskie zastrzeżone. Kopiowanie bądź wykorzystywanie treści bloga bez zgody autorki jest zabronione.