Etykiety
- o pyłku (16)
- opowiadania (10)
Jestem Pylek, miło mi gościć w moim miejscu w necie.
Pokazuję tu drobną próbkę swojej twórczości artystycznej, płótna, rysunki,
próby wokalne oraz mojej nieartystycznej twórczości, czyli zdjęcia...
Ponieważ wypada się przedstawić, napisałam również o sobie,
posługując się skrawkami swojego życia, w charakterze materii twórczej.
Serdecznie zapraszam też, do czytania moich opowiadań, które będę tu publikowała,
bo w gruncie rzeczy, to będę tutaj pisała właśnie.
Byłabym wdzięczna, za nie doszukiwanie się, w ich treści, mojego osobistego piętna, bo go tam nie ma.
Ja tylko w rękach trzymam lustro i zmuszam ludzi, by na siebie spojrzeli.
Czy jest lepszy sposób, by wyrazić szacunek dla człowieka?
Kto poczuje feministyczny posmak, myli się. Dlaczego? Bo nie oceniam swoich bohaterów.
Nie ma żadnego moralizowania, żadnych recept. Jest tylko chłodna, bezlitosna relacja o życiu,
która w finale nasiąka ironią, rozpaczą, desperacją a nawet dramatem.
Gdy temat „człowiek” się wyczerpie i zabraknie mi pomysłów,
to zapewne zamilknę grzecznie
i obym w porę umiała dostrzec ten moment,
o pylku
- pylek
- Moje dotychczasowe życiowe osiągnięcia to Dyplom Zawodowego Tancerza ZASP, International Baccalaureate Diploma, Stypendium Newcastle Project, Medycyna i już po stażu ale jeszcze w poszukiwaniu rezydentury.
Archiwum bloga
-
►
2008
(18)
- ► czerwca 2008 (4)
- ► października 2008 (7)
-
►
2009
(7)
- ► kwietnia 2009 (2)
- ► czerwca 2009 (1)
- ► września 2009 (1)
- ► października 2009 (1)
- ► listopada 2009 (1)
- ► grudnia 2009 (1)
-
►
2010
(1)
- ► grudnia 2010 (1)
-
►
2011
(1)
- ► lutego 2011 (1)
Filozofia — to współczesna postać bezwstydu
OdpowiedzUsuńAlbert Camus
Our love is like the wind - you can't see it, but you can feel it
OdpowiedzUsuńCzym jest miłość? jest to dalej zjawisko niezbadane, bo występuje i rodzi się w stanie „ducha”, a wszelkie zjawiska chemicznie w organizmie, które występują w stanie zakochania są jedynie jego skutkiem a nie przyczyną.Jeszcze nikomu nie udało się wywołać tego zjawiska sztucznie przez podanie do organizmu jakichkolwiek specyfików obecnych w organizmach w stanie „zakochania” nauka klasyfikuje i odróżnia wiele rodzajów miłości, lecz odróznia je niewłaściwie na podstawie istnienia w nich elementu seksu lub też nie. Takie podejście nie ma najmniejszego sensu, bo jak wszystkim wiadomo seks świetnie się ma i funkcjonuje bez miłości, więc nie musi również być elementem koniecznym w istnieniu tego uczucia. Będąc samo w stanie miłości, w stanie zakochania do kogoś, można z nim razem w tym czasie kopać grządki w ogródku, ale nikt nie powie, że ta czynność jest niezbędnym składnikiem istnienia miłości.prawdziwa czysta miłość Cóż to takiego jest?Prawdziwa miłość polega, na dawaniu, na bezinteresownym obdarzaniu szczęściem ukochanej osoby i musi to być naprawdę, bezinteresowne, czyste i altruistyczne obdarzanie szczęściem. Jak to funkcjonuje w praktyce? Kochająca prawdziwa miłością osoba, zainteresowana jest jedynie jednym – tym, aby ktoś, kogo nią obdarza, ten, do kogo czuje miłość był szczęśliwy jak tylko się najbardziej da i niekoniecznie tylko za sprawą obdarzającego miłością.
OdpowiedzUsuńTaka miłość powinna działać dwubiegunowo. Jeżeli osoba obdarzana przeze mnie miłością jest szczęśliwa, to i ja jestem szczęśliwy z tego powodu. Jestem również szczęśliwy, jeżeli ta osoba jest dodatkowo uszczęśliwiana przez inne czynniki związane z jej życiem, niekoniecznie związane ze mna, bo nie jest ważne czy szczęście kochanej przeze mnie osoby pochodzi tylko i wyłącznie ode mnie, ale ważne jest jej szczęście w ogóle i tylko to jest ważne. Kochamy kogoś za to jest. Za wszystkie jego dobre i złe cechy i cieszymy się jego szczęściem.Jeżeli chcemy zostać jedynym dostawcą szczęścia dla drugiej osoby, to wtedy już nie możemy mówić o miłości. Takie „kochanie”, to nie miłość, tylko zawłaszczanie drugiej osoby, a nikt nie może być własnością innej osoby. Nie pomogą tutaj żadne argumenty typu „związek małżeński” i inne. Nawet małżeństwo nie daje żadnemu z małżonków prawa do rozporządzania drugą stroną i narzucania jej tego, co wolno a co nie.Często można spotkać opinię, że miłość nieodwzajemniona jest tragedią kochającego.
OdpowiedzUsuńJeżeli tak jest rzeczywiście to „kochającemu” tylko wydaje się, że kocha, bo oczekuje czegoś w zamian za swoje uczucie, a to już nie jest bezinteresowna miłość, tylko rodzaj handlu wymiennego „Ja Ciebie pokochałem i teraz czekam na rewanż”.Nie. To nie jest miłość. Miłość ma dawać a nie brać szczęście. Owszem Miłość dawaną należy przyjąć i zaakceptować jak każdy dar, ale nie można jej oczekiwać i jej wymagać od kogokolwiek, albowiem miłość nie jest towarem na sprzedaż.Jednak wielu ludzi inaczej sądzi i oczekuje od drugiej strony tak samo wylewnych uczuć, jakie oni sami prezentują. Jeżeli tak się stanie to bardzo dobrze, bo tak powinno być.Miłość miłości nie jest równa. Są różne jej rodzaje i stopnie natężenia. Na przykład układ koleżeński pomiędzy dwoma osobami, albo tzw.przyjacielski, jest również z punktu widzenia świetlnych istot miłością, tylko jest ona innego rodzaju, ale tak samo cenna jak wszystkie inne. Miłość sama z siebie niczego nie generuje dla potrzeb „pola uczuciowego”. Jest tylko stanem więzi pomiędzy ludźmi, jest łącznikiem pomiędzy nimi, wywołującym dopiero pozytywne stany „zadowolenia” i dopiero taki stan generuje pozytywne emanacje, mające wpływ na ”pole uczuć”. Jest to zrozumiałe, bo ten, kto „kocha”, nie emanuje niczego np. podczas snu. Jeżeli ludzie nie zrozumieją, że miłość musi być bezinteresowna i altruistyczna, nie będą w stanie zrozumieć oczekiwań sfery światłości, bo owszem, być może spowodują chwilowe zwiększenie emanacji pozytywnej energii, ale uczucia negatywne będą produkowane nadal, i jeżeli nie ma bezinteresowności, przewaga negatywnych uczuć będzie wyraźna, bo pojawi się zazdrość, a ta jest w stanie zabić wszystko, każde szczęście i każdą miłość.Aby być bezinteresownym, trzeba też zrozumieć, że każdy z nas ma swoje potrzeby i duchowe i cielesne, które pragnie zaspokoić, i że jest to konieczne dla prawidłowego funkcjonowania jednostki. Niezaspokojenie tych potrzeb, wywoła uczucie niezadowolenia, większe lub mniejsze, zależnie od rodzaju potrzeby.W nieprawdziwej miłości, miłości zaborczej, podczas której osobnik „kochający”, chce mieć kochany obiekt tylko dla siebie i na swoje potrzeby, ogranicza się potrzeby tej drugiej osoby, na zasadzie zawłaszczenia uczuć i ograniczenia pola pozytywnej emanacji do tylko dwóch osób, jednocześnie zawłaszczona jednostka, jest mocno ograniczana w ilości pozytywnych stanów uczuciowych, jakie może wygenerować, a to ograniczenie, zamienia się automatycznie w emanację negatywnej energii uczuciowej.Można by się, zatem spytać, po co jest w ogóle potrzebna miłość, skoro stany pozytywnego zadowolenia, można osiągnąć i bez niej?Odpowiedź na to pytanie jest prosta i niepodlegająca dyskusji:Prawdziwa miłość jest w stanie wykreować o wiele więcej tych pozytywnych stanów, jest stymulatorem, nieustającego zadowolenia i wszechobecnego szczęścia, które jest tak niemile widziane, przez istoty, żywiące się naszymi negatywnymi „odpadkami”, bo tylko tak można nazwać to, co w nas złe i negatywne. Dlatego tak ważne jest, abyśmy umieli kochać, ale jak jeszcze raz trzeba podkreślić, kochać innych i tylko innych, a wtedy, kiedy to zrozumiemy, kiedy będziemy wiedzieli, że z powodu i w efekcie naszej miłości, inni będą szczęśliwsi, wtedy i my będziemy szczęśliwi. W momencie, kiedy efekty naszej miłości będziemy chcieli zagarnąć dla siebie, staniemy się siewcami zła, bo nasz własny prywatny stan zadowolenia, będzie tylko małą wysepką dobra, otoczoną przez wody, żalu, zniechęcenia i niespełnionych pragnień.
OdpowiedzUsuńDziwny miłości traf się na mnie iści,
OdpowiedzUsuńŻe muszę kochać przedmiot nienawiści...
Jeżeli ludzie nie zrozumieją, że miłość musi być bezinteresowna i altruistyczna, nie będą w stanie zrozumieć oczekiwań sfery światłości, bo owszem, być może spowodują chwilowe zwiększenie emanacji pozytywnej energii, ale uczucia negatywne będą produkowane nadal, i jeżeli nie ma bezinteresowności, przewaga negatywnych uczuć będzie wyraźna, bo pojawi się zazdrość, a ta jest w stanie zabić wszystko, każde szczęście i każdą miłość
OdpowiedzUsuńPyłku dobrze ze przedmiot a nie podmiot...bo już zaczynałem się bać:-)
OdpowiedzUsuńto był cytat z dziadka Szekspira:)Julia
OdpowiedzUsuńja to się lubuję tylko w draniach:
jaki zawód jest draniem kłamaniem?:)
Hydraulik bo łapie zawsze zawodowo za kolanko:-)
OdpowiedzUsuńpapuga bo nie używa sumienia:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa miłość nie zadaje cierpień
OdpowiedzUsuńZazwyczaj usiłujesz leczyć swą samotność poprzez emocjonalne uzależnianie się od innych ludzi, poprzez liczne towarzystwo i hałas. To nic nie daje. Wróć do przedmiotów, wróć do przyrody, idź w góry.
Wówczas poznasz, że serce przywiodło cię na rozległa pustynie osamotnienia, że nie ma tam nikogo, kto by cię pocieszył, absolutnie nikogo.
Z początku będzie się to wydawać nie do zniesienia, ale tylko dlatego iż nie jesteś nawykła do samotności.
Jeśli zdołasz wytrwać przez jakiś czas, pustynia nagle zakwitnie miłością.
Twoje serce wybuchnie śpiewem.
Będzie tam panowała wieczna wiosna, porzucisz narkotyk i staniesz się wolna.
Pojmiesz wówczas, czym jest wolność, czym jest miłość i szczęście; czym jest rzeczywistość, prawda, Kim jest Bóg. Będziesz wiedziała, wiedza twa wkroczy poza pojęcia i uwarunkowania, nałogi i przywiązania.
Czy pojmujesz sens tego, co mówię?
nie jarzę:(
OdpowiedzUsuńCzy dzisiaj Pyłkowe święto jest...
OdpowiedzUsuńzawodowym draniem jest hipokryta składający przysięgę Hipokratesa
moje święto najbliższe jest 14 lutego a potem 8 marca:)
OdpowiedzUsuńhipokryta to rodzaj męski:)))))))
wiki rzecze: Chleb (sól) świętej Agaty od ognia strzeże chaty.
OdpowiedzUsuńGdzie święta Agata, bezpieczna tam chata.W dzień Agaty, jeśli słonko przez okienko zajrzy do chaty, to wiosenka na świat pogląd zza zimowej kraty. Pyłek zakochana (14 lutego) domatorka.
trele morele...
OdpowiedzUsuńcisza...:(
OdpowiedzUsuńnowa odsłona Pyłka....ciekawe jaka jest jego prawdziwa natura
OdpowiedzUsuńdociekliwa...
OdpowiedzUsuńorganoleptycznie dociekliwa zapewne;-)
OdpowiedzUsuńdociekanie nie ma nic wspólnego z cieknięciem...:)
OdpowiedzUsuńco się dociecze to nie uciecze
OdpowiedzUsuńA
OdpowiedzUsuńżycie przecieka przez palce...
przecieka... nawet fisiowanie nie zatamuje przecieku...
OdpowiedzUsuńżydomasońskim nieudacznikom z pod znaku wyssanego kciuka stanowczo mówimy nie !lepiej żyć krótko i spełnić sie
OdpowiedzUsuńniż wegetować w nijakości brodząc swoich smrodów
zaraz zaraz ale to ja mogę tylko fisiować:)
OdpowiedzUsuńaaa coś mi się przypomniało
OdpowiedzUsuńpiwko na ławce i straż
takie nasze młodzieńcze marzenia...
pamiętasz?
Piwko? nie ja pamiętam alpagę :)
OdpowiedzUsuńco za pamięć...zapamiętać nawet alpagę z opowiadań z dziadka...
OdpowiedzUsuńto alpaga Oleksego zapewne:-) uzdrawiająca mikstura na pamięć i niepamięć
OdpowiedzUsuńfilozofujesz, jak zawsze
OdpowiedzUsuńPyłku...co z Twoim pisarstwem. Jak na lekarstwo nowych dokonań
OdpowiedzUsuńjestem jak czechowowska strzelba, chwilowo wiszę, już niedługo...
OdpowiedzUsuńbędzie samopał czy niewypał:-) No chyba ze znajdzie się Ktoś kto będzie wiedział gdzie spust nacisnąć, a wcześniej dobrze załadować... strzelbę.
OdpowiedzUsuńnietrafiony...
OdpowiedzUsuńbędzie killbillowska zemsta...:(
Kto mieczem wojuje od skalpela ginie:-)
OdpowiedzUsuńStraciłem nadzieje na słowną szermierkę Pyłka.
ostrzę się...
OdpowiedzUsuńweź tylko pozwól chirurgowi operować a już całą noc będzie ostrzył skalpel...
Zgubiłaś skalpel czy starłaś ostrze?
OdpowiedzUsuńależ nie, naostrzyłam, już dezynfekuję ręce...
OdpowiedzUsuńbo kto chujem wojuje od pochwy zginie...
jak to Al. Fredzik okresliłby
Pochwą pisać przecież nie będzie Pyłek a tym bardziej innym narzędziem. No chyba ze pisała innym narzędziem i teraz dezynfekuje ręce... Debilny ten cytat z Al. Fredzika drogi Pyłku.
OdpowiedzUsuńdebilny ale prawdziwy
OdpowiedzUsuńpiwo?
OdpowiedzUsuńOd piwa rośnie dupa i bandzioch a ja jestem delikatny i drobny
Usuńłiski
OdpowiedzUsuńZimowy sen
OdpowiedzUsuń