Brakuje podniet... wszystko chuj...

Ludzie! Ludzie! Ludzie! pan doktor dr Kuba Sienkiewicz jest jezzy!!!! Miałam to szczęście być kiedyś na wykładzie u Prof. dr hab. Andrzej Friedmana i pozwolił się naszej grupie poprzyglądać... no i trafiłam na dyżur doktora dr Kuby Sienkiewicza... byłam cały dyżur na pododdziale udarowym właśnie z Kubą...:) miałam chęć zaśpiewać mu "Co ty robisz tu?" :) ale pan doktor dr Kuba... niewzruszony jak kamień ... był w pracy...:((((( Wzbudził mój podziw, właśnie mistrzowską umiejętnością trzymania "fasonu". Dzięki niemu zrozumiałam, jakie z nas są gówniarze i żółtodzioby, bo moja koleżanka, wybuchnęła śmiechem, kiedy Kuba robiąc obchód, zapytał pacjentkę o wypróżnienia a on nawet nie zareagował... Ehhh, nie wiem jak on to robi, naprawdę nie wiem, bo nie jest mu łatwo, ponieważ pacjenci go rozpoznają i często proszą "Panie doktorze niech pan zaśpiewa...!"

7 komentarzy:

  1. Agatho, prosze o pojawienie sie celem odebrania korespondencji, ktora napływa do mojej kancelarii. Z uwagi na jej osobisty charakter nie mogę jej przesłać e mailem. z wyrazami szacunku, pozostaje. ASt

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ktokolwiek lubi Pyłka psoty?
    Chór: Nie!
    Dlaczego więc każdy do nich dołącza?
    Chór: ?
    Panie ASt, rzuć pan może te moją korespondencję w sąsiadującej kancelarii, na któreś tam biurko:) bo mam depreche, mam wszystkiego dosyć... chyba pojadę z komornikami na łódki, bo chcą mnie zabrać ale trochę się boję, deszczu...może się przełamię i z nimi pojadę, muszę coś zrobić dla siebie bo wpadłam w jakiś dołek...ojciec mi truje ze moje miejsce jest w domu...eh...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadę na łódkę, wyluzować... już się spakowałam,zabieram laptopa i aparat foto :)
    Jak powiedział stary Bogiel, twarz mamy tylko jedną... Ale powiedział młody, stawiam i płacę za wszystko :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyłek, brak podniet, to ma Chylińska. Ty po prostu sie zaniedbujesz. A taki był ciekawy egzemplarz z Tego Pyłka jak psocił i fikał koziołki. Czasami nawet cos skrobnął w blogu, sfotografował badz ....Ech kryzys wieku sredniego ;-) dopadł Pyłka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Złapałam zamułkę, okropną... próbuje udowodnić sobie, że jestem dorosła, poważna i takie tam... ale ja chyba nie umiem żyć bez fisiowania
    Buziaczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bycie jezzy! już nie jest cool. Bo cool już trendy nie jest... bycie Pyłkiem to dopiero jest wyzwanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. chciałam tylko się moim wszystkim wiernym fanom pięknie pokłonić, przygniatają mnie kolosy...pozdrawiam wszystkich!

    OdpowiedzUsuń

Etykiety

Jestem Pylek, miło mi gościć w moim miejscu w necie.

Pokazuję tu drobną próbkę swojej twórczości artystycznej, płótna, rysunki,

próby wokalne oraz mojej nieartystycznej twórczości, czyli zdjęcia...

Ponieważ wypada się przedstawić, napisałam również o sobie,

posługując się skrawkami swojego życia, w charakterze materii twórczej.

Serdecznie zapraszam też, do czytania moich opowiadań, które będę tu publikowała,

bo w gruncie rzeczy, to będę tutaj pisała właśnie.

Byłabym wdzięczna, za nie doszukiwanie się, w ich treści, mojego osobistego piętna, bo go tam nie ma.

Ja tylko w rękach trzymam lustro i zmuszam ludzi, by na siebie spojrzeli.

Czy jest lepszy sposób, by wyrazić szacunek dla człowieka?

Kto poczuje feministyczny posmak, myli się. Dlaczego? Bo nie oceniam swoich bohaterów.

Nie ma żadnego moralizowania, żadnych recept. Jest tylko chłodna, bezlitosna relacja o życiu,

która w finale nasiąka ironią, rozpaczą, desperacją a nawet dramatem.

Gdy temat „człowiek” się wyczerpie i zabraknie mi pomysłów,

to zapewne zamilknę grzecznie i nadejdzie koniec mojego blogowego bajania

i obym w porę umiała dostrzec ten moment, by nie zanudzać siebie ani innych.

o pylku

Moje zdjęcie
Moje dotychczasowe życiowe osiągnięcia to Dyplom Zawodowego Tancerza ZASP, International Baccalaureate Diploma, Stypendium Newcastle Project, Medycyna i już po stażu ale jeszcze w poszukiwaniu rezydentury.

Kliknij w co chcesz :)

Kliknij w co chcesz :)
Kiedyś lubiłam prowokować ale już dorosłam...
© copyright Agatha Anderson Prawa autorskie zastrzeżone. Kopiowanie bądź wykorzystywanie treści bloga bez zgody autorki jest zabronione.